Wsiech pozdraulaju z Nowym Rokom (podłuh novoho stylu) – chaj vôn
prynese Wam spakoj, umilenije i zmieny – no tolki na liêpšoje. Wsiem žadaju
ščcastija i mnoho terpliwosti i lubvi dla druhoho čełowieka. Žadaju tože, aby swiêt
był mirnym i štob my navučylisia doceniuwati vsie małyje radosti, kotoryje vôn
nam daruje.
Rôk 2015 je dla nas vielmi wažnyj – v hetum roci jak raz minaje ravno 100 liêt od zdarenija,kotoroje na zausiody zmieniło naš Pudlaśki sviêt - velikoi migracji našych predkôv – Biežeństwa. 100 liêt tomu nazad vtikali vôny, od vojny, od Kozakov, od nieščastija, hnany ahromnym strachom i ruskoj vojennoj propagandoj.
Vtikali lude z okolic Sokołki, Biełastoka, Hajnouki - cełoho biełaruskoho Pudlašša. Vtikali nawet Poliaki iz Mazouša, ale
najbôlš našych biełaruskich predkov z zachodnich krańcov Grodnieńskoj guberni.
Heta byli miliony człowiek – jak minimum 3 miliony, iz kotorych, ličycca, odna
tretija ne vernułaś, ne perežyła. Vmirali po dorozi, vmirali z hołodu, od
chvorob, od zimna, od skrajnoho zmučannia, vmirali od pul sije, kotoryje natrafili na
front, koli vtikali, vmirali matery, vmirali diêti. Šli piêszkom, u kaho-to był vôz z malieńkim dobytkom. Ahromnyje tałpy ludi, hołodnyje, bez siły, biêzdomny. Časti
udałosia dojti do Rosiji, i tam, zdavałosia, čakało liêpšoje žyccio, no
načałasia rewolucja, lude vzaimno mordowali druh druha, a našy predki stali
nebezpiečny, bo adnako čužyje… I znov čast’ zadumała projti sotni, tysiacy kilomeyruv stob vernutisia na rodinu, na
Pudlaśkuju zemlu i uwidieła poniščany chaty, rozwernuty cełyje wiośki… Ne było
de žyti, ne było čoho jesti. A šče ich viera i mowa stała stygmatom – w novum
Państwie Polskim stalisia tak samo čužym elementom, jak u revolucyjnoj
Rosiji, chotia čerez vieki mirno žyli na toji ziemli, hovoračy po svojomu,
chodiačy do cerkvov,.
To je naša historia, pravosławnych ludi, pudlaśkich biełarusow. Teperki amal i niama vže kamu apawiedati, je tolki tyje, kotoryje koliś chotieli słuchati i teper mohut peredati tuju histroju sami. A sobrati tože ne było i ne je liehko – tyje, kotoryje vernuliś na rodinu chutko prystupali do budovy novoho žyccia i čerez mnoho liêt ciažkoi roboty i ne mieli jak, i ne mieli z kim pro sioje hovoryti.
Dla mene samoj tema Biežeństwa znana była do sich pôr z raznoji literatury historyčnuj pro naš rehion, no pokul nikoli ne spotkała solidnoj apracovki, tak i ne zhłubiła siêtoji temy. Hłuboko maju nadiju, što 2015 rôk prynese šmat publikacji pro jije, štob predstaviti vsiem ahrom hetaj trahedii, o kotoroji my – nasliedniki našych predkov, povinny znati, pomniti i nikoli ne zabywati. Maju tože nadiju, što pamiat’ o siêtoji trahedii vojde v sviedomost’ tiech, kotoryje interesujutsia tak samo historijej Pôlščy.
Odnočasovo podkidaju Vam linki do oficjalnoj staronki na tuju temu
(storonka po pôlśki, no moža dačakajecca versjii i po-svojomu):
http://biezenstwo.pl/
i vielmi cikavaja razmova z autorkaj:
http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,15820658,Biezenstwo___zapomniana_historia_Podlasia.html
Neterplivo čakaju na
knižku.
14. Sniežnia u Biełaruskom Muzei u Hajnoucy odbyłasia premiera spekakla Joanny Stelmašuk-Troc (znanoi z teatra Črevo) „Biežeństwo”. Nadiejusia, što ne odin vystup šče šykujetsia, nie tolki na Pudlašy, tak
jak mnie narazi nie udałosia pobačyti, a vielmi chaču.
14. Sniežnia u Biełaruskom Muzei u Hajnoucy odbyłasia premiera spekakla Joanny Stelmašuk-Troc (znanoi z teatra Črevo) „Biežeństwo”. Nadiejusia, što ne odin vystup šče šykujetsia, nie tolki na Pudlašy, tak
jak mnie narazi nie udałosia pobačyti, a vielmi chaču.
wielmi cikawaja tema...
OdpowiedzUsuń